Długie powracanie...

... do rzeczywistości codziennej. Takiej znajomej, a jednak innej niż wcześniej, zmienionej, dopełnionej...
Dużo nowych obrazów mam w głowie, myśli, odczuć, małych rozczarowań, co do ludzi, wielkich zaskoczeń też co do nich i przystosowuję się leniwie do swojej codzienności, mając ciągle pod stopami piasek...
Zdjęcia będę dawkować ;-)
A na dziś te najpiękniejsze - najbardziej oddające moje nastawienie do wszystkiego ;-)))




I taka mała relacja z zaskakującego spotkania na piasku. TEATR NA PIASKU - pomysł, wykonanie i atmosfera wywołana wśród obserwującej, a i potem czynnie biorącej udział w spektaklu, REWELACYJNE!!!
Najbardziej porywająca była dla mnie Historia pewnej miłości - i jak to z miłością bywa - było łomotanie serca, zmysłowy taniec, wyrywające się z piersi serce, uciekająca panna, goniący ją zakochany mężczyzna, rywal, walka, krew i łzy....biała suknia... weselisko i kupa radości! Na wesele oczywiście zaproszona została cała publiczność i zabawa przeciągnęła się....






To tymczasem ;-)
d.

Komentarze

Popularne posty