Pierwsze...
... białe kuleczki z nieba spadły, czyli sypnęło delikatnie śniegiem. Mimo, że za moment znowu było szaro (roztopiło się wszystko) to jednak pierwsze koty za płoty.... ;-)
W dłubaninie swojej szydełkowej siedzę nadal, ale jak nadrobię zaległości zdjęciowe to tu wrócę z nimi ;-)
I w międzyczasie parę kartek świątecznych trzasnęłam - tym razem tylko na swój osobisty użytek.
I na razie!
d.
Komentarze
Prześlij komentarz