skrawki...

gdzieś pomiędzy jednym oddechem a drugiem
potrafi upłynąć cała rzeka uczuć
emocje rozlewają się
występują z brzegów
i wypływa na powierzchnię prawie wszystko, prawie
to, co długo skrywane
ulewa się i przecieka

dobrze, że wszystko ma swoje granice
jakiś zarys, jak rów, który odgradza
ale też chroni
by nie zmieszało się wszystko w jedną breję
gdzie nie uda się już dojść ładu
co dobre, a co jest nadużyciem

wylewają się te emocje
swobodnie i lekko pływają po powierzchni


można sobie pooglądać
przyjrzeć się co jest czym
tak na świeżo, szybko
bo im więcej oddechów
tym większe zagmatwanie
ale na razie 
wszystko jasne
granica wyraźniejsza jak nigdy przedtem








jest pewność
jak fakt, że olej nie zmiesza się z wodą
mogą połączyć się te różne odcienie zbliżonych do siebie uczuć
ale wnikliwość nie pozwoli zebrać ich wszystkich do jednego wora
są przeróżne, są skrawkami
pourywanymi elementami
często odpadającymi od całości
żyją wtedy osobnym życiem
i pływają samotnie


a jak już oswoją się
zaczynają przeciekać
odpływają w dobrze znane rejony
już nie na powierzchni
chowają się
przecieram oczy
i osuszam na policzkach
mokre ślady ich wędrówek








po silnym wzburzeniu
wylewie emocji niby nie ma śladu
ale tak nie jest
zostają gdzieś w środku
część tuż pod powierzchnią pływa spokojnie
a reszta ukryta zostaje
by nie dać się wplątać
w nie swoje emocje...


d.



Komentarze

Popularne posty