rozmyta rzeczywistość...

plany były nieco inne
pokusa, że przewidzenie sekwencji zdarzeń jest możliwe i da pewność,
rozrasta się czasem,
zaczyna żyć swoim rytmem

i przychodzi nagle popołudnie
co niesie w plecaku zupełnie inną koncepcję
i plany sobie możesz pooglądać
jak zdjęcia w albumie

weryfikacja potrzebna na już
plany potrzebują zmiany
i nikt cię nie pyta, co ty na to

wykrzesać musisz elastyczność w nowopowstałej konstelacji
dopasować się
spojrzeć pod zupełnie innym kątem

miałeś biegać sobie od jednego zadania do drugiego
czerpać energię z ruchu
a tymczasem
drzwi zamykasz
wodę po raz dwudziesty na gorącą herbatę nastawiasz
chusteczki w pudełku nosisz w kieszeni
by nie biegać co chwilę
syropy gotowe do podania doglądasz
termometr rozgrzany uspokajasz
małe stópki okładem schładzasz
głaszczesz, uspokajasz
starasz się ukojenie przynosić
i czekasz aż miną te nieprzewidziane zmiany

i tylko czasem zerkasz za okno
rzeczywistość jak co dzień
ciągnie tę swoją rozłożystą suknię tuż przed twoim nosem
i wiesz, że jeszcze trochę i wrócisz pod jej władanie

tylko na razie te okulary na nosie jakieś takie przybrudzone
mało co konkretnego widać...


patrzysz więc trochę do środka siebie










spokoju trochę łapiesz
ogarniasz się w miarę
choć włosy nadal w nieładzie
oko bez śladu kosmetycznych ingerencji
ale czeka cierpliwie



jeszcze trochę rozmycia potrzeba
i wreszcie czarna konturówka podkreśli co trzeba
a rzeczywistość nabierze swojej wyrazistości...

d.





Komentarze

  1. te zdjęcia są przepiękne! te KOLORY!!! cudo!!! p.s. ja też z chusteczkami się nie rozstaję :( całusy, M.G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, udało mi się wyrwać na krótki spacer! Zdrowia dla na nas wszystkich!!!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty