Ratunek pod powiekami...

Często słychać o takiej porze roku, kiedy smutno, szarawo za oknem, niebo ciężkie od chmur, że nie ma ochoty na nic, jak tylko spać. Jak się tego słucham to automatycznie zaczynam zieeeewać!
Ale.. słychac też dookoła mnie, chociaż cichszym głosem, że chce nam się już wiosny, tęsknimy za latem, za słońcem, za ciepłem i większą różnorodnością kolorów. Tak! zima wydaje się za każdym razem przydługawa.
I... obrazy wspomnień zaczynają drgać pod powiekami...




 
Tam, daleko ode mnie, na północ, są miejsca nad morzem, moje, wyszukane i pokochane od pierwszego wejrzenia. Tam, jak nigdzie indziej, jakoś tak bardziej u siebie się czuję i za każdym razem, na tej samej plaży, nad tym samym morzem, na tym samym piasku odkrywam uroki tych miejsc na nowo. Pomagają wzbogacić swój wewnętrzny świat, podlać odrobinę to, co we mnie głęboko siedzi i znowu mogę się rozpędzać...

Komentarze

Popularne posty