"Życie to...

... to pociąg, nie stacja". To słowa Paulo Coelho z nowej książki ALEF.
O podróżowaniu dużo myślę, czasem piszę, ale i tak najbardziej to lubię to robić, jeździć, podróżować...
Oj tak!!! Chociaż ostatnio czas taki, że mniej mi się chce wyjeżdżać, bardziej domatorsko się u mnie zrobiło, ale to już inny temat ;-)
Ale te małe codzienne podróże odbywam przecież codziennie, każdego dnia wstaję, jem, idę, rozglądam się, znowu jem, spieszę się, zwalniam, łapię oddech i zbieram to, co dookoła mnie spotyka i na co mam ochotę odpowiedzieć ;-)




I tak mnie zatrzymało coś nad tym fragmentem książki:
"Znam ludzi, którzy martwią się o innych, są hojni i znajdują wielką radość w pomaganiu bliźnim. To wspaniała cecha. Nie potrafią jednak przyjmować pomocy, nawet gdy płynie z serca. Przyjmując wsparcie, czują się gorsi, jakby zależność od drugiego człowieka była czymś niegodnym. Myślą, że otrzymują coś od innych dlatego, że sami nie potrafią tego zdobyć. Albo boją się, że człowiek, który im pomógł, kiedyś zażąda spłaty długu. Są też tacy - i ci mają najgorzej - którzy uważają, ze nie zasługują na tyle dobra".
I z tym Was zostawiam ;-) 
I jeszcze ze zdjęciem gotowej części reprezentacyjnej mojej pierwszej szydełkowej poszewki na poduszkę!


I może jeszcze muzyki trochę, bo cicho tu ostatnio ;-)


d.

Komentarze

Popularne posty