Zwolnienie...

... biegu, tego codziennego rytmu, tej jednak monotonii dnia powszedniego, nastąpiło u mnie od jakiegoś czasu. Zwolniłam, a nawet bym powiedziała, że wyhamowałam, przysiadłam, pospałam, odsapnęłam, złapałam nowy oddech i teraz... rozglądam się ;-) I znalazł się czas na wszystko, jest czytanie, jest słuchanie, jest gadanie, przygotowania pełną parą, ale i długaśne spanie i gotowanie i szydełkowanie a jakże!
Fajny ten czas, mimo że może czasem marudzę trochę ;-)
Pisałam już kiedyś o złapaniu swojego rytmu i na dzisiaj ja go mam, nie spiesznie sobie żyje i tak mi jest baaaaardzo wygodnie!!!
I trochę muzyczki, prosto z Włoch - młody fajny zespół Mellow Mood - pozytywnie i energetycznie!!!


Miłej dalszej części dnia!!!
d.

Komentarze

Popularne posty