Na tropach intensywności...

... w poszukiwaniu barwnych inspiracji...




na przekór szarym smugom deszczu na szybach... i wszędobylskich kałużach...





 i nie muszę długo szukać tej intensywności kolorów, bo jak tylko zamknę oczy to widzę te nasycone barwy... mam je w sobie... i lubię jak ktoś obok, też jest nimi zainteresowany i daje upust mojej wyobraźni i przelewa na rzecz namacalną to, co ja mam w głowie...











a czasami mam wrażenie że jednak wiele osób obawia się takich intensywności, wyrazistości... ostatnio jednak udało się i kolory wyszły na plan pierwszy i efekt jest godny - PREMII ;-)
A powyższe dzieła to oczywiście efekty pracy w ośrodku wsparcia! I poniżej dalej prace, które zwyczajnie urzekają! To obrazy malowane na drewnianych surowych dechach, farby akrylowe, konturówki do szkła i lakier dla zabezpieczenia. prace jak zwykle w ośrodku nie mają jednego twórcy - to dzieła wielu rąk i głów!
Poniżej dzieła w kolorystyce bardziej stonowanej....



... i ponownie dechy, ale w nieco innej odsłonie...



d.

Komentarze

Popularne posty