idzie...
... idzie idzie nowe... czuję już w powietrzu, mimo minusowych temperatur wczesnym rankiem, że zmienia się nam wszystko dookoła i to jest podróż w jedną stronę, tj. może być tylko cieplej ;-) idzie powolutku wiosna...
i taki dziwny ten czas, takie przejście ma w sobie coś magicznego, bo ani to zima, ani lato, zieleni jeszcze za mało by wiosna być mogła, a kolory naprowadzają nas bardziej na jesień... i jak tu się odnaleźć... nie bez powodu nazywają to przesileniem... siłują się ze sobą pory roku, a ja czekam w skupieniu na zwycięzcę...
i taki dziwny ten czas, takie przejście ma w sobie coś magicznego, bo ani to zima, ani lato, zieleni jeszcze za mało by wiosna być mogła, a kolory naprowadzają nas bardziej na jesień... i jak tu się odnaleźć... nie bez powodu nazywają to przesileniem... siłują się ze sobą pory roku, a ja czekam w skupieniu na zwycięzcę...
.... i aż biegać się chce... nieważne że pod górkę... byle do przodu...
... potem zawsze jest z górki... i znowu do przodu...
a z góry widać najlepiej...
szczególnie to, co nad głowami....
d.
Komentarze
Prześlij komentarz