w ramach turnusu...

... w ramach turnusu wczasów pod gruszą wpisane są też wycieczki w plener...









i taka refleksja moja... malutkie dzieci są słodkie, fajne, ale ja już się z tego wypisuje definitywnie, bo oprócz swej słodkości są wyssysaczami energii ;-). Radość wielka mnie ogarnia, że Mała Dziewczynka rośnie i coraz bardziej pociąga ją świat i inni ludzie wokół. już nie tylko mama i tata są najważniejsi, zaczyna się liczyć o wiele więcej, a my możemy trochę oddechu łapać, że nie trzeba już przewijać, pilnować czy starczy pieluch, wstawać w nocy po 5 razy, lecieć na każde kwęknięcie, ciągle mieć na oku i tylko marzyć o wyspaniu się, czy żeby to słodkie maleństwo poszło w końcu spać... Dziewczynka rośnie, zmienia się, gada, mówi co jest nie tak, co chce czego nie, co boli, na co czeka, gdzie chce iść... to piękny, dobry wstęp do wielkiej samodzielności i innej aktywności naszej w byciu z nią... a inne dzieciaki wokół nas, na turnusie ;-) też zmieniają się i okresy noworodkowo-niemowlęce za nami i huuraa! 
I mam nadzieję, że macierzyńskie przemęczenia nasze odlecą w dal jak pióra przy burzowej wichurze ;-)


i dzisiaj za parę godzin kończę pracę, chować głęboko klucze, z głowy wymiatam wszystkie sprawy z pracą związane i zaczynam ubob - jak mówi Mała Dziewczynka, czyli wielkie odpoczywanie, zwane urlopem!
d.


Komentarze

Popularne posty