uważność i odpuszczanie

dawno mnie tu nie było...
inne sprawy wyszły na plan pierwszy
więcej pracy, zajętych godzin, mniej czasu na spokojne pomyślenie, napisanie...
więcej mojej energii płynie tunelem w ogarnianie, jak przeskoczyć płynnie z jednej pracy do drugiej
jak dojechać na czas, jak wrócić na czas
jak nie pominąć w tym tunelu ważnych spraw, codzienności, siebie
jak nie zapomnieć kupić chleba, wywiesić prania, pogłaskać kota,
jak nie zapomnieć zebrać październikowych liści do przedszkola, jak ustawić się z dentystą
jak nie pominąć, że kolejne pranie czeka na odwirowanie
jak nie robić przykrości skarpetkom, które cierpliwie czekają na swoją parę
i te koszulki stęsknione żelazka...

na początku lekkie poczucie, że oj nie radzisz sobie kobieto!
na szczęście trzeźwość myślenia wyostrza się w odpowiednim momencie!!!
odpuszczanie to idealny proces zadbania o zagubienie w nawale rozpędzonej energii
i cóż pewne sprawy poczekają
skarpetki odpoczną od swoich par,
a kurze pod łóżkiem będą miały szansę na twórczość w przestrzennej rzeźbie

nie obchodzi mnie to za wiele teraz
teraz czas na inne sprawy
okresowe spiętrzenie innych priorytetów
okresowe, przemijające

a uważności nie gubię! za głęboko weszła mi w krew
czasem mgliście widzę świat wokół
październikowe kolory dodają jednak ostrości
i nawet o 22 z minutami dbam, by nie uronić skarbów z każdego mijającego dnia...
( a zdjęcie poniżej zgłaszam do foto-gry)


ja decyduję, co wybrać
co wstawić na tapetę
czy rozpływać się nad brakami w skomplikowanych konstelacjach
czy jednak uśmiechać się pod nosem nad wieczornymi pajęczynami....












i w mokrych od wieczornej rosy trampkach wracam do siebie
jak zawsze!









d.









Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty