i po raz....

... kolejny krople... jak brylanty, jak łzy, jak unikalne chwile zatrzymane na dłużej, by lśnić i być!



I dostojne czarne ptaszysko. 
A pewien ptak od wczoraj w moich myślach jest, tak symbolicznie, trochę refleksyjnie i zapewne nie bez powodu.


I taka mała zajawka, co można zdziałać z dynią w przypływie spontanicznej, 
radosnej twórczości, parę minut po 7 rano, w pracy ;-)


d.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty