Za płotem...

... podpatrywałam ostatnio różniaste ścieżki, dróżki i... tak mi wlazło na myśl, że to tak jak z ludźmi...
każdy ma swoją drogę, ścieżkę do przebycia. I raz na niej jest, innym zbacza i szuka potem powrotu, a czasem wręcz ucieka ze swojej, by znaleźć inną - lepszą, fajniejszą może, albo taką jak mają inni może... ale na szczęście w tym temacie nie ma duplikatów, kalek. Każda droga , każde życie jest jedne, inne, niepowtarzalne, unikatowe i wije się pośród różnorodności świata. Tylko po co, tak często uciekamy i próbujemy porównywać się z innymi, zazdrościć im, czuć kłucie zawiści, do czego to nam potrzebne. Bo przecież każdy tak miał, czy właśnie ma. Porównujemy się i ... i nic to zawsze kanał.
Fajnie jest mieć swoją ścieżkę! Dbać o nią, kształtować tak, by nam było na niej dobrze, wygodnie i tak... u siebie!
I podpatrzone ścieżki...







A jesień rozciąga swój płaszcz...




I jeszcze jesienny wschód słońca zza okna...


d.


Komentarze

  1. ja to wciąż sie zastanawiam nad swoją ścieżką....cudne fotki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym na chwile zboczyła na tą śliwkową ścieżkę, pozbierać kilka ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty