Narobiły...

...się zaległości w blogowaniu, oj narobiły! Chociaż samo nic podobno się nie dzieje, więc narobiłam zaległości ;-)
Nadrobić straconego czasu się nie da, ale kontynuować regularne wpisy można, a już na pewno zaplanować sobie regularność i konsekwencję w tym temacie, można jak najbardziej ;-)
Na początek czapa kolejna! Tym razem w lawendowych kolorkach, w sam raz dla małej dziewczynki!



Czapeczka gotowa do noszenia i na sprzedaż. czekam na zamówienia ;-)
W międzyczasie stara waza do zupy nabrała koloru i dostała nowe życie. Od teraz jest malowniczą donicą!





I jeszcze rzut oka na zmieniający się świat, czyli czekamy na jesień, ale jeszcze wygrzewamy się w letnim słońcu!





A słodycz malin z końcówki lata, z głębi tajemniczego ogrodu, jest nie do podrobienia i chciałoby sie ją zachować na języku jak najdłużej! Oj tak!


I na koniec duża buźka dla stałych czytelników i oglądaczy! Efekt malowania kredą szarych kafli chodnikowych, by trochę te szarości ubarwić!


I jeszcze trochę muzyki! dawno nic tutaj nie grało!
A więc dajcie tu jakąś muzyczkę ;-)
Birdy - powalający głos!!!



pa!
d.





Komentarze

  1. oj, oj, tak długo mnie tu nie było....a tu tyle się dzieje:)....podoba mi się ten garnek...może i ja to, co pochowałam gdzieś po piwnicznych katach zamienię w użyteczny, piękny przedmiot....to jest myśl:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty