Przedsmak...

... przedsmak czuje w ustach zbliżającego się urlopowania, wolnych dni od pracy, bez budzika, bez budzenia Małej Dziewczynki, że już teraz nie śpij tylko wstawaj i lecimy, bo czas nas goni.... wyczekuję odpoczynku i prac domowych... tak zajęć domowych, trochę remontowych i wyjazdowych, naładowania baterii, ale głównie zmian, jakie na razie kiełkują w głowie, a już niedługo wprowadzenie ich w życie będzie następować...
Przedsmak więc to dobre słowo na ten mój obecny stan, takie czucie, że za chwilę pełny smak rozpłynie się po języku...
a tymczasem popołudnia przedsmakiem są, urlopowania pod gruszą...



a sezon pająkowy w pełni...



... i żar nadal leje się z nieba... nawet jeden sąsiad kot zamyka się w sobie..


...a drugi sąsiad kot szuka chłodu na korytarzu...


... a pod powiekami marzenia wakacyjne o palmach...



...chłodnego dnia dla wszystkich...
d.





Komentarze

Popularne posty