dzieciarnia i projekt 52

... kiedy wątpię, a zdarza się nie rzadko!, w stan rzeczy, jaki jest, w to co mam przed oczami i w środku, tuż pod powiekami, wyrywają mnie do życia dzieciaki wokół mnie, moje własne i te nie moje, ale bliskie, jak własne... one są każdego dnia i nie zamierzają czekać, mają swój rytm, nie odpuszczają i przywracają dobry nastrój na dłużej....



i patrzę na te twarzyczki, jak się zmieniają, jak wykrzywiają w grymasach, w śmiechu, złości i płaczu, jak biorą wszystko od nas, od tego, co wokół nas i uczą się i rosną i SĄ...














projekt 52 tydzień 21
Mała Dziewczynka i kreda na chodnikowej płycie



d.


Komentarze

Popularne posty