dusza...

gonimy ten czas pospiesznie
przecieramy na szybko pot z czoła
z trudem łapiemy powietrze
narzucamy sobie wielkie tempo

choć tak często nikt nie pogania
nic nie goni

zachłyśnięte w pośpiechu powietrze wcale nie trafia do płuc
odbija się wielką czkawką
ucieka od nas szybciej niż magiczny pył
zostają obolałe mięśnie
ponadrywane stawy
bolące brzuchy z wrzodami
skurczone przemęczone żołądki
skołatane nerwy na cienkich niteczkach
ledwo trzymające się całości

i tak kręcimy się w pętlach ekspresu
w jaki sami wsiadamy
odpuszczamy wszystko co tu
teraz pomijamy
i...
gubimy duszę


na szczęście
są przystanki w tym maratonie
mamy szansę usiąść w swoim miejscu
rozejrzeć się niespiesznie 
poczekać...
odpuścić...




a jak usiądziesz
to możesz odnaleźć to, co pogubione

Olga Tokarczuk i Joanna Concejo zaczarowały razem na pożółkłych kartkach
ich "Zgubiona dusza" zatrzymuje
wyruszamy z nią w podróż
taką, gdzie słów mało
więcej ich w obrazach nakreślonych ołówkiem








opowiadać można obrazami
wiem o tym od dawna
i odnajdywać wciąż na nowo
gubioną tyle razy zmęczoną poganianą duszę




i wtedy zaczynasz widzieć kolory
nawet tam, gdzie szarość zalewa powieki od wewnątrz 




wystarczy usiąść
poczekać...


"Zgubiona dusza" Olga Tokarczuk Joanna Concejo
wyd. FORMAT , Wrocław 2017

d.






Komentarze

Popularne posty