Z wizytą...
... u bratówki i jej męża ;)
Spotkanie przy kawie, w piękny sobotni dzień. Będzie mała fotorelacja!
Pisałam już wcześniej o uwielbieniu dla wolnych, leniwych sobót, gdzie aromat kawy unosi się pod czaszką cały dzień i tak pozytywnie nastraja! Dziś też tak jest. zaczęło się od rzutu okiem na najbliższe rejony, pod domem i zachwytem dla natury i jej niewyobrażalnym pięknem. Inspirująco zadziałały też słowa o tym, że jak my traktujemy naturę, tak i ona nas potraktuje! daje to do myślenia i motywuje do dbałości o każdy zielony listek ;) Więc na zakończenie takie obrazki!
Poza tym dostałam dzisiaj piękny list od przyjaciółki mojej, taki z serii podnoszących na duchu, wspierających i dających pozytywnego kopniaka, by nie rezygnować ze swoich zamierzeń! Piękny i kłaniam się w podziękowaniach i wszystkim życzę takich przyjaźni!!!Pisałam już wcześniej o uwielbieniu dla wolnych, leniwych sobót, gdzie aromat kawy unosi się pod czaszką cały dzień i tak pozytywnie nastraja! Dziś też tak jest. zaczęło się od rzutu okiem na najbliższe rejony, pod domem i zachwytem dla natury i jej niewyobrażalnym pięknem. Inspirująco zadziałały też słowa o tym, że jak my traktujemy naturę, tak i ona nas potraktuje! daje to do myślenia i motywuje do dbałości o każdy zielony listek ;) Więc na zakończenie takie obrazki!
Trzymajcie się ciepło!
d.
Komentarze
Prześlij komentarz