Za oknem...

Pewien ptak przyleciał, usiadł na gałęzi i patrzył na mnie uparcie. Nie miałam więc innego wyjścia jak strzelić mu zdjęcie, a z tej dziwnej sesji powstało to...



To jeden ptak w dwóch odsłonach i w ocieplonych, sepiowych barwach...

A na deser takie coś...

Komentarze

Popularne posty