Otwierają się...

... kolejne wrota... tym razem do lata! Nowa pora roku, określona data i start, zaczynamy liczyć z kalendarzem letnie dni i noce.. Inna sprawa co nosimy w duszy swojej, na jaką porę roku sobie pozwalamy, na jakiej się zatrzymujemy... I tak przy okazji sobie pomyślałam, że zmiana pór roku, ich cykliczność, przewidywalność narzuca nam rytm... rytm życia... i zdecydowanie lepiej jest akceptować to, co każdy dzień nam daje, czy to letni, czy zimowy.
A tak trochę z innej beczki to znalazłam takie słowo, które mnie urzekło samym swoim brzmieniem i jakoś tak zostało we mnie CANTADORA, czyli po naszemu zbieraczka starych przypowieści. Przy okazji  nachodzi czasami nas takie cuś, co każe "biec z wilkami"....
(polecam: "Biegnąca z wilkami" Clarissa Estes)
I trochę obrazów - je też można zbierać ;-)












I miłego!
d.


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty