Na tapecie...

.... obecnie u mnie parę rzeczy... no ale ... jak zawsze zaczyna się od wschodu słońca...


...a potem to już leci czas szybciutko...
Dzisiaj tylko zajawki tego, co na tapecie, a już wkrótce rozszerzenie wątków ;-)
Na początek zakończone dzieło - kapciuchy dla Małej Dziewczynki. Jestem dumna z siebie, że po wielu próbach, pruciach, kombinacjach, w końcu się udało. Tym bardziej, że opis podeszwy był po chińsku, ale co tam... dałam radę i z chińskim ;-)



Zaczęłam też coś pomarańczowego z przełamującą czernią - sprawa szeroka, pokaźna i czasochłonna...



I jeszcze inspirowana rzecz kolorami jesieni, nadal w trakcie robienia, i z nowym wzorkiem opanowanym...



No i na więcej czasu brak!
d.


Komentarze

Popularne posty