błękit śniegu...

bardzo zdradliwy bywa czyjś sposób widzenia świata
łatwo się czasem tym czyimś sposobem zachłysnąć i chłonąć go, nie dając nic z siebie
porównujemy się, podglądamy, łatwo oceniamy, szybko puszczamy komentarze...

a o wiele łatwiej jest, kiedy zadbamy tak naprawdę o to, czym my sami się karmimy
na co patrzymy, co słuchamy, co czytamy, jeśli w ogóle, co my mamy w sobie, co wieszamy na ścianie, i jaki kolor ma ta ściana,
trudniej może to zrobić, kiedy wiecznie patrzymy na innych i w kółko się porównujemy, próbujemy dogonić,
coś udowodnić, komuś się przypodobać, a i tak wiecznie niezadowolenie będzie świecić nam z oczu

warto jednak popatrzeć na siebie, na swoje podwórko, czy jest ono takie, jakie chcę by było,
czy te ściany są w moim kolorze, czy ta muzyka trafia do mnie, czy gdzieś obok

warto szlifować swój sposób widzenia świata i wciąż odkrywać w nim siebie...

dlatego uwielbiam swoje samotne spacery...
to ja wybieram, którą iść ścieżką
na co popatrzeć dłużej
co zapamiętać...


















i to ja wybieram zdjęcie dnia
w tym 171 dniu projektu 365



i to ja jestem z siebie zadowolona,
bo to tylko mój sposób widzenia świata....
a podobno to jak fotografujesz odzwierciedla twój sposób życia (to luźna refleksja z wyjątkowej książki Susan Sontag O fotografii)








dlatego też uwielbiam być z Małą Dziewczynką
trzymać ją za rękę
słuchać jej opowieści
milczeć
i opowiadać jej jak ja widzę świat, 
przytulać ją, zakładać jej rękawiczki, poprawiać czapkę
gonić ją po śniegu
i czasem wytrzeć łzy, by potem mogła się głośno pośmiać
być obok niej, czasem tuż za nią
by ona mogła swobodnie tworzyć swój sposób widzenia!











dlatego lubię też być blisko z ludźmi
słuchać śmiać się, biegać po śniegu i wracać w przemoczonych butach...











bo to wszystko ma znaczenie
by budować właśnie swój sposób widzenia wszystkiego, co wokół...


d.




Komentarze

Popularne posty