Ładować baterie...

... ładować trzeba, mimo wielu utrudnień, rozglądać się dookoła chcę i odkrywać wciąż nowe rzeczy!
Czasami w domu robi się ciasno i chęć ogromna pojawia się, by się wyrwać, pobiec sobie daleko od wszystkiego, od codzienności, by właśnie horyzont złapać, uchwycić inną perspektywę. Trochę się udało ;-)
I ślimaki zaczęły nawet wyłazić sobie! A z takiej ciepłej skorupki nie łatwo wyjść, kiedy wieje i deszcz ;-)




A rozglądając się widać urzekające obrazy, ludzką ręką zrobione, by cieszyć oczy!




I nawet stary rower się okazał wdzięcznym obiektem!


I schody - w górę czy w dół - to już każdy wybiera sam ;-)


I trafiłam do małej galerii, gdzie ludzie swoją twórczością chcą się dzielić!
Piękne obrazy i rzeźby tam zastałam!


A te mnie wręcz urzekły - kobiety w czerwonych sukniach, takie naturalne i jak cudnie uchwycone!
Nie wiem niestety kto jest autorem tego obrazu (Galeria na Zamku Książ).


A ten poniżej to mój ulubiony, z tejże samej galerii!
Nie zapamiętałam autora :-(


I jeszcze taka grafika,
a zatytułowałabym go "Oj! Tyle mam na głowie"


I żeby nie było - kolorowo na koniec,
fajowe zawieszki wyszukane na straganie,
wśród przeróżnych bibelotów,
szklanych słoników i drewnianych koników ;-)
To ludziki zrobione z wełny!
Poprawiają humor no nie!!!



Trzymajcie się ciepło!d.

Komentarze

Popularne posty