dodatkowa godzina...

w bonusie mamy chwilowo dodatkową godzinę
chwilowo, bo jeszcze dłuższa chwila i przywykniemy do tej zmiany czasu, oswoimy ją i wdrożymy się w nowe czasowe ramy
dzisiaj jeszcze wyraźnie odczuwam ten dodatkowy czas, więc nadrabiam zaległości w postach oczekujących na publikację

sponsorem dzisiejszego posta zostaje glina





wdzięczny materiał do prac twórczych, dający wiele z siebie, kiedy i dla niego poświęcimy wystarczająco dużo sił, energii i zapasów kreatywności
glina samoutwardzalna daje również to, że wystarczy cierpliwość, czas i powietrze, by sama stwardniała, nie trzeba wypalać, wystarczy poczekać!

na początek wałkowanie


a potem, kiedy już mamy gotowy placek gliny
czas na nadawanie formy, kształtowanie, wyciskanie i szukanie wokół siebie, skarbów, które pomogą,
my wykorzystałyśmy serwetki szydełkowe po mojej babci
efekty okazały się rewelacyjne!






formy uzyskałyśmy wykorzystując zwykłe foremki do ciastek, 



a na większe - miseczki prosto z kuchni
i nadszedł czas na wysychanie i samoutwardzanie




i kiedy wreszcie glina stała się twarda jak kamień
nadeszła pora na malowanie, ozdabianie i wykańczanie






docelowo małe elementy miały zawisnąć na starej gałęzi zawieszonej na ścianie w salonie
i tak też się stało!
stary konar - pomalowany wcześniej na biało, zdecydowanie się już opatrzył, a że jesienne chłody nastały, dostał nowe wełniane szaty



i zawisły na nim nasze gliniane cuda!








w kolejce do malowania czekają jeszcze małe miseczki




i jak widać ze wszystkiego można zrobić mandalę - nawet z gliny!
tak jak we wszystkim można odnaleźć coś dobrego dla siebie - wystarczy uwolnić swoją kreatywność!
d.






Komentarze

Popularne posty