W pogoni za...

... nową znajomością... W naszym popołudniowym azylu od jakiegoś czasu pomieszkują... spacerują... przemykają chyłkiem... wyjadają z nieswojej miski... koty. Ostatnio udało się jednego z nich przyłapać, kiedy zbyt blisko się zapuścił i nie zauważył obecności czujnej Małej Dziewczynki...
i stanął jak wryty...


po chwili jednak wziął się w garść i wykazał się odwagą, ruszył tuż obok małej... przyspieszając...


... a ona od razu popędziła za nim, żeby się zapoznać... nawołując usilnie i szybko przebierając nogami... niestety znajomość pozostała tylko z widzenia... kot czmychnął w dziurze płotu...


pozostało rozżalenie i wyczekiwanie dobre parę minut w zawieszeniu na płocie, że może jednak wróci...
I tak to właśnie Mała Dziewczynka przeżywa swoje małe pogonie za nowymi postaciami w życiu.... entuzjazm szybko się zapala i błyska w oku, motywacja rośnie, włącza się działanie, by zrealizować cel i... raz na jakiś czas... przychodzi rozczarowanie i zawód, że jednak się nie udało i nic nie da się z tym zrobić...
d.
 

Komentarze

Popularne posty