intuicja...

... intuicja to takie dziwne coś... często się z nią kłóciłam, udawałam że jej nie ma, odwracałam się od niej... ale człowiek dojrzewa, zmienia się, dorasta i jak śpiewa Kasia Nosowska dorosłość jak początek umierania... czyli zbliżanie się do absolutu, do poczucia, że są rzeczy większe ode mnie, że jestem małą cząstką czegoś przeogromnego...
kiedy jesteś gotowy na coś, to po prostu się dzieje.. pojawia się na twojej drodze i wystarczy wtedy, że otworzysz oczy i weźmiesz w tym udział... i tak też było ostatnio... intuicja... szkolenie - przyszła oferta, zakwalifikowanie i jestem... odpowiedni czas, miejsce ludzie temat i mam poczucie, że jestem w tym miejscu, w którym powinnam być i kolejna lekcja dla mnie do odrobienia... szkolenie potrzebne do pracy, ale jeszcze bardziej potrzebne mojemu życiu...
wiele wzięłam z tych spotkań dla siebie, mimo lęku, obaw... i mimo że już się zakończyło to ja nadal w nim biorę udział, wracam do refleksji, do treści i wreszcie do uczenia się czucia inaczej, by zwyczajnie dbać o siebie i inaczej nauczyć się patrzeć na to, w czym jestem zanurzona...
mogłabym tak pisać o tym i pisać, ale... po prostu coś to wszystko we mnie zmieniło i obaw jakby mniej...
a otoczenie było wyjątkowe...




zainteresowanych odsyłam tutaj , fajny pomysł i docenienie jednocześnie uroków tego magicznego miejsca....
... i pozdrawiam ciepło wszystkich współtowarzyszy moich, pamiętacie te krzesła.. ;-)


d.

Komentarze

Popularne posty