lawendowo...

... lawendowo pachnie... intensywny zapach roznosi się dookoła, szczególnie wtedy kiedy przesypuję kwiaty lawendy, wsypuję do woreczków i cieszę się..., że w końcu mam swoje, własnoręcznie wydziubane woreczki na zasuszoną, oskubaną i zapakowaną lawendę...
a lawenda swego czasu dotarła do mnie od przemiłej kuleżanki A., z jej działeczki ...



suszenie trochę trwało, wakacje minęły, nastały mgliste poranki i szybkie wieczory jesienne i nadszedł czas na okiełznanie nasion...
...maszyna odkurzona i poszło...


... pisaki do tkanin też miały swój udział...




i niech pachnie cały rok...
a tymczasem jesienne liście jak kameleony, więc i farby poszły w ruch...
a że słoneczne piękne dni mamy teraz, ciepłe popołudnia, to i czas na świeżym powietrzu twórczo nam płynie... tak na przekór smutkom, które wewnątrz....







d.



Komentarze

Popularne posty