zrób sobie sama... i projekt 52
... no właśnie zrób sobie sama.... mam taką słabość do zaglądania na blogi gdzie króluje skandynawski styl prostota, lubię czerń biel szarość i tak biegając po blogach natknęłam się na kalendarz....
wyjątkowy i urzekający - prosty, przejrzysty i genialny.... autorka podzieliła się swoim pomysłem i udostępnia swoje dzieło do druku dla reszty świata, oczywiście do użytku osobistego....
drukarka poszła w ruch i mam...
wyjątkowy i urzekający - prosty, przejrzysty i genialny.... autorka podzieliła się swoim pomysłem i udostępnia swoje dzieło do druku dla reszty świata, oczywiście do użytku osobistego....
drukarka poszła w ruch i mam...
polecam Cristina Martinez i jej strona - fajne inspirujące miejsce, a znajdziecie ją o tutaj
wydruk gotowy i kolej na ekspozycję, pogrzebałam w szufladach i znalazłam idealną podkładkę z klipsem metalowym, z jakiegoś szkolenia pozostała....
do tego taśma papierowa, czarna oczywiście w esy floresy szaro-białe i okleiłam brzegi podkładki
strona na swoim miejscu - marzec i gotowe
ciekawy pomysł na kalendarz, w dodatku niepowtarzalny, i jeszcze własnoręcznie"ubrany"...
a jeśli chodzi o 52 tygodnie tego roku, to mamy już tydzień dziesiąty prawie za nami
dzisiaj Mała Dziewczynka zaraz po przebudzeniu, po przedobiedniej drzemce
projekt 52 tydzień 10
a kocica nasza, ochrzczona ostatecznie Moniką ;-) pół dnia spędza ostatnio na parapetach i spoglądaniu na świat...
d.
Komentarze
Prześlij komentarz