trzymać się...

... czasem muszę się mocno trzymać, żeby nie pogubić tego, co z trudem odkryłam i nie cofnąć się w tył...
mam chyba to szczęście, że jednak mimo biegnących dni, doświadczeń przeróżnych, nie tracę świadomości, nie urywa mi się film i nie budzę się nagle z poczuciem wooow co się dzieje?! trzymam się swojej świadomej myśli, zastanawiam się, zmieniam, mimo że z różnym skutkiem, to jednak zmieniam coś w sobie i oby tak zostało...
pomagają mi ludzie wokół, dostaje od nich tyle wskazówek, pomaga to, co wpadnie mi do czytania, jak na przykład wywiad z zajebistym mężczyzną Al Pacino - facet, który potrafi powiedzieć, że ma w sobie nostalgię... polecam tak przy okazji Wysokie Obcasy z dzisiaj czyli 28 czerwiec...




tyle nitek odkrywam, łączę to potem w całość i miewam przebłyski zrozumienia... czasem jednak nie umiem połączyć i gubię wątek, ale... takie to życie... trudne...
ale jedno jest na wierzchu - nie robię sobie na przekór... chociaż to właśnie ci niektórzy inni ludzie mają z tym kłopot... cóż... nie tylko mi jest trudno...
a odnawialna energia jest zawsze na wyciągnięcie ręki  z aparatem...



















d.


Komentarze

Popularne posty