wyskok... i projekt 52

... zrobiliśmy wyskok... taki wyskok z realnego świata... wakacyjnie oddech złapaliśmy... podobnie jak rok temu, o czym pisałam i pokazywałam tutaj ...
zapewne już wspominałam, że najbardziej lubię podróżować ze swoimi dziećmi, a szczególnie z moim synem - mam wtedy taki spokój i komfort, gadamy bez pośpiechu, podglądamy ludzi, miejsca, pokazujemy sobie nawzajem, co nas rozśmiesza, co nam się podoba, on wtedy pozwala mi bardziej być bliżej siebie, takie mam wrażenie, bo w codzienności nie zawsze to możliwe,a na pewno utrudnione, a ja cholernie się cieszę, że chce ze mną ruszać w kolejną podróż ;-)
i zdarza się nie rzadko, że podobają nam się te same rzeczy...



i takie fajne miejsca (księgarnia i sklep z płytami winylowymi Tajne komplety)... w czarno-białych ujęciach...



i zamiast środkiem, z tłumem, w centrum, zanurzamy się czasem w mniej uczęszczane uliczki...




i nie ma dzisiaj innej opcji, dzieciaki razem...
projekt 52, tydzień 26
Mała Dziewczynka i Młody Chłopak - razem na eskapadzie...



parada Brave Kids na Rynku we Wrocławiu...





i przy okazji Ręki Dzieła Fest - mały festiwal, święto rękodzieła lokalnego - moje przestrzenie, moje klimaty...



ten obraz poniżej - mój numer jeden! Królowa Śniegu z mojej wyobraźni wyciągnięta dosłownie!
















intensywnie, ciekawie, choć z wielkim zmęczeniem i bolącymi nogami na finiszu... i tak ma być - smakuje wtedy życie o wiele lepiej...
d.


Komentarze

Popularne posty