pryskam...

wizyta w markecie budowlanym to dla mnie przyjemność, tak już mam, nic nie poradzę
a ostatnia wizyta zakończyła się zakupem farb w sprayu - padło na farbę uniwersalną satynową, do drewna, metalu, ceramiki i prawie do wszystkiego, nie pozostawia olśniewającego połysku, tylko lekki, satynowy właśnie mat!
na razie na próbę wzięłam kolor brązowy - cocoa bean i kość słoniową




i zaczęło się pryskanie
i muszę przyznać wciąga to okropnie i czekam na wolniejszy czas by poeksperymentować i zamalować, co trzeba lub odnowić stare rzeczy, które już dawno straciły swój blask!
a że pogoda w sam raz na siedzenie do późna na dworze, to i pryskać można bezkarnie i nikt nie stęka że śmierdzi ;-)

sprawdzam na początek starą doniczkę - ceramika
i wiklinowe koszyki










na razie to mała zajawka - zobaczymy jak pójdzie dalej!
d.

Komentarze

Popularne posty