rowerem...

... rowerem przez świat... uwielbiam jechać spokojnie, nikt nie popędza, wiatr czuję w oczach, uszach...
i zerkam na mijające mnie samochody, pędzące szybko, z pozamykanymi w nich ludzikami i ...
nie zamieniam się... na moim siodełku ja decyduję kiedy się zatrzymać, kiedy szybko sięgnąć po aparat





kiedy zwolnić, a kiedy dać się ponieść... nic mnie nie hamuje...
uwielbiam jechać przed siebie, szczególnie, kiedy bałagan w głowie, kiedy smutek, kiedy złość, kiedy myśli za dużo... uwalniam się wtedy od tego, co mnie dopadło i pojawia się ulga i upragniony dystans...
Mała Dziewczynka tuż za mną, w swoim foteliku, bezpieczna, mam ją blisko i możemy pogadać, pomilczeć, pośmiać się i pozachwycać, tym co wokół nas, przed nami...
nic bardziej cennego, oddającego spokój...
i cel podróży, odpoczynek...

















i czas na drogę powrotną...


d.

Komentarze

Popularne posty